poniedziałek, 23 marca 2015

Oczyszczanie to podstawa

Większość kobiet skupia się na zewnętrznych problemach swojej skóry, takich jak zaskórniki, nadmierne wydzielanie sebum, wypryski, podczas gdy istota rzeczy może tkwić w nieodpowiedniej pielęgnacji lub też w jej braku. Pracując jako dermokonsultantka dla firmy farmaceutycznej poznałam wiele kobiet, które pytały się mnie dlaczego leczenie zmian skórnych nie przynosi żadnych rezultatów, skoro używają drogich kosmetyków farmaceutycznych. Zmiany skórne pozostawały w takim samym stadium lub zmiana na lepsze była niewielka, mimo przynajmniej półrocznej kuracji. Jeżeli mimo leczenia problem pozostaje, może warto zastanowić się, czy przyczyna nie tkwi w nieodpowiedniej pielęgnacji. W dzisiejszym poście chciałabym zaproponować kilka przetestowanych przeze mnie sposobów na oczyszczanie skóry twarzy, gdyż właśnie oczyszczanie jest podstawą pielęgnacji. 



1 KROK: Złuszczanie
Jest to najlepszy sposób na szybką poprawę wyglądu skóry. Peelingi złuszczające poprawiają mikrokrążenie krwi, przez co skóra zyskuje zdrowy koloryt. Ponadto likwiduje przebarwienia po wypryskach, wyrównuje powierzchnię skóry i, co najważniejsze, przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Dzięki regularnemu złuszczaniu skóra lepiej przyswaja składniki zawarte w kremach, których używamy na co dzień, a także w maseczkach, o których będzie mowa w następnej części postu. 

Jednym z lepszych kosmetyków, które stosowałam w domu na złuszczanie jest krem złuszczający marki LIERAC. Zawiera kryształki korundu w najwyższej dawce dostępnej w aptekach (25%), które są stosowane także przy mikrodermabrazji w gabinetach kosmetycznych. Jest to peeling mechaniczny, który stosuje się maksymalnie jeden raz w tygodniu. Po zabiegu skóra może być zaczerwieniona i delikatnie podrażniona, dlatego lepiej stosować ten krem na noc, zaś bezpośrednio po zastosowaniu użyć krem łagodzący podrażnienia. Stosuję go już od roku dwa razy w miesiącu i nie zamieniłabym go na żaden inny. Szybko zanieczyszczają mi się pory, zaś LIERAC poradził sobie z tym doskonale - zastępuje mi peelingi kawitacyjne i mikrodermabrazję w gabinecie. Cena produktu to ok. 105 zł, przy czym jedno opakowanie starcza mniej więcej na 6-10 miesięcy. Trzeba pamiętać, że przy złuszczaniu trzeba stosować filtr przynajmniej SPF 30!

Kosmetyki LIERAC możecie zakupić między innymi w:

Drogeriach Super-Pharm
Sklepie Estetyka
Shop Alike
Aptekach (pełna lista miejsc sprzedaży dostępna na http://lierac.com.pl)


Na uporczywe zaskórniki na nosie, których nie udało się usunąć za pomocą peelingu, polecam głęboko oczyszczające paski marki Beauty Formulas (cena ok. 12 zł). Pasek nakłada się na zwilżoną skórę nosa. Następnie mocno go przyciskamy, żeby dobrze się przykleił w każdym zagłębieniu nosa. Czekamy aż do całkowitego wyschnięcia paska i energicznym ruchem odklejamy go poczynając od brzegów nosa. U mnie sprawdza się doskonale w przypadku wągrów z boku nosa, które naprawdę ciężko usunąć! W sprzedaży dostępne są także paski na inne części twarzy, m.in. na okolice między brwiami, policzki i brodę.

Paski Pore Strips marki Beauty Formulas możecie zakupić w:
Drogeriach Super-Pharm
Drogeriach Natura
Oficjalnym sklepie online marki Beauty Formulas 

2 KROK: Oczyszczanie
Kolejnym krokiem po delikatnym złuszczeniu skóry jest zastosowanie odpowiedniej maseczki, w zależności od potrzeb skóry. Dziś skupię się na problemach skóry mieszanej, trądzikowej oraz normalnej ze skłonnością do błyszczenia i wyprysków. Polecam przetestowane przeze mnie trzy maseczki, które w przypadku mojej skóry sprawdziły się doskonale. Maski z glinki lub błota kambryjskiego można z powodzeniem stosować także w przypadku okresowych wyprysków. Dzięki tym maskom nie muszę już wydawać fortuny na specjalne punktowe żele na wypryski, które kiedyś zakupowałam w aptekach. Teraz wystarczy punktowo nałożyć glinkę i gotowe! Stosuję je już od lat i mimo tak długiego okresu stosowania moja skóra nie uodporniła się na ich działanie. 


Pierwsza maska marki Dermaglin (cena ok. 6 zł), zachwyciła mnie swoim naturalnym składem. Zawiera ona glinkę kaolinową, wodę, glikol propylenowy (odpowiedzialny jest za nawilżenie skóry i ułatwienie przenikania substancji w głąb skóry), kwas dehydrooctowy (dopuszczony jako substancja konserwująca przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne) i ekstrakty z aloe i owsa. Jest to produkt nieperfumowany. Maseczka działa delikatnie złuszczająco, głęboko oczyszcza pory z zanieczyszczeń, reguluje wydzielanie sebum. Mimo takich właściwości nie wysusza skóry - nawilża ją i odżywia. Łagodzi też podrażnienia i wykwity. Z tego powodu stosuję ją zawsze po manualnym oczyszczaniu skóry. Po 20 minutach zmywam maskę ciepłą wodą - opuchnięcia, zaczerwienienia oraz wypryski po oczyszczaniu znikają. Maskę stosuje się 1-2 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb skóry. Mimo, iż producent nazwał maseczkę "przeciwtrądzikowa", to polecam ją każdej osobie borykającej się z problemem zanieczyszczonych porów oraz nadmiernego wydzielania sebum. Zawsze mam zapas maseczek Dermaglin w domowej kosmetyczce.

Maski Dermaglin możecie zakupić w:

Drogeriach Natura
Sklepie internetowym Kosmetyki Online

Po więcej informacji o produktach Dermaglin zapraszam na oficjalną stronę marki (http://pl.dermaglin.pl).



Drugi produkt warty polecenia to maska typu peel off marki Marion SPA (cena ok. 5-6 zł). Warstwę maski nakładamy na skórę i czekamy 10-15 minut, aż do utworzenia się przezroczystej, suchej błony. Następnie ściągamy maskę zaczynając od zewnętrznych stron twarzy. Plusem jest tu opakowanie na zakrętkę - dzięki temu maska nie wysycha i ostatecznie starcza mi zawsze na dużo więcej, niż tylko 3 aplikacje. Odkryłam tą maskę dwa lata temu i od tamtej pory jak tylko skóra zaczyna mi się za bardzo świecić, robię kurację miesięczną z tą maseczką. Po takim zabiegu wydzielanie sebum wraca do normy. Minusem jest to, że maseczka zawiera w składzie alkohol denaturowy. Producent złagodził działanie wysuszające dodając do maski glicerynę, ekstrakty z owoców (ananasa i brzoskwini) i panthenol. Produkt jest niestety perfumowany, dlatego osobom ze skórą wrażliwą polecam przetestowanie kosmetyku na niewielkim odcinku skóry w celu wykluczenia możliwej reakcji alergicznej. Moja skóra jest wrażliwa, ze skłonnością do atopii. Nigdy nie wiem jak zareaguje na dany kosmetyk. Mimo dodatku substancji zapachowych nie zaobserwowałam u siebie nigdy żadnej reakcji alergicznej po masce Marion SPA.

Maski Marion SPA można zakupić w:

Drogeriach Natura
Drogerii internetowej eZebra



Ostatnią maseczką, której używam regularnie i która pomaga mi utrzymać skórę w dobrym stanie jest "10 minut na perfekcyjne oczyszczenie" marki Soraya (cena ok. 4 zł). Bogata jest w mikroelementy i sole mineralne, więc prócz głębokiego oczyszczania zanieczyszczonych porów dodatkowo odżywia zszarzałą i zmęczoną skórę. Ma działanie nawilżające. Mimo wysuszenia wyprysków i oczyszczenia porów z nadmiaru łoju nie powoduje przesuszenia i łuszczenia się skóry. Maska zawiera między innymi glinkę kaolinową, glicerynę, głębinową wodę morską, wyciąg z liści zielonej herbaty, ekstrakt z glonu Chlorella Vulgaris, glikol propylenowy (jego działanie opisałam w przypadku maski Dermaglin), liczne kwasy złuszczające naskórek (palmitynowy, stearynowy, cytrynowy jako substancja konserwująca, mlekowy, jabłkowy), dimethicone (emolient, ogranicza ucieczkę wody z naskórka). Minusem są te składniki kosmetyku, których naturalnymi nazwać nie można. Są to konserwanty (DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol), parabeny, perfumy, potecjalne alergeny w postaci składników substancji zapachowych (Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate,Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclolhexene Carboxaldehyde), substancje imitujące zapach (Linalool - zapach konwalii, Limonene - zapach skórki cytrynowej), a także barwniki: CI 77891 (tlenek tytuanu), CI 19140 (barwnik tatrazyna), CI 42090 (błękit brylantowy). Skład bez porównania z maską Dermaglin, jednakże sprawdza się w przypadku okresowo wyskakujących wyprysków, zwłaszcza tych ze stanem zapalnym. Ma także świetne działanie ściągające, bez uczucia dyskomfortu. Skóra znów jest czysta, promienna i jędrna.

Tę i inne maseczki marki Soraya można zakupić w:

Drogeriach Super-Pharm
Drogeriach Natura
Drogerii internetowej Max Drogeria
Sklepie internetowym eKobieca

Podsumowanie
Na podstawie moich doświadczeń ze skórą uważam, że podstawowa pielęgnacja oczyszczająca za pomocą powyższych kosmetyków lub tych o podobnym działaniu wystarczy, by utrzymać skórę w czystości i zdrowiu. Najważniejsza jest regularna pielęgnacja. Na oczyszczanie porów z nadmiaru sebum pomagają także domowe parówki na twarz z liśćmi z zielonej herbaty lub rumianku. Osiem lat borykałam się ze stanem zapalnym skóry oraz trądzikiem. Trochę czasu zajęło mi doprowadzenie skóry do odpowiedniego stanu po całkowitym wyleczeniu choroby skóry. Teraz przy regularnej pielęgnacji wystarczy dokładne oczyszczanie dwa razy w miesiącu i moja skóra wygląda piękniej niż kiedykolwiek!

Co Wy na to dziewczyny? Jakie macie doświadczenia z oczyszczaniem skóry? Robicie to regularnie? Pamiętajcie, oczyszczanie to podstawa!

UWAGA! Moje dzisiejsze rady skierowane są przede wszystkim do osób ze skórą zdrową, borykających się z wypryskami, błyszczeniem, zaskórnikami, przebarwieniami potrądzikowymi, trądzikiem młodzieńczym. Sama doskonale wiem jak uwrażliwiona może być skóra trądzikowa, która od wielu miesięcy traktowana jest kosmetykami farmakologicznymi i antybiotykami. Z tego też powodu osoby, które leczą się dermatologicznie i mają stwierdzone zapalenie skóry powinny najpierw skonsultować się ze swoim lekarzem prowadzącym lub przeprowadzić test na skórze, czy dany kosmetyk jej nie podrażni.

Zakupiłam dziś olej z czarnuszki w pobliskim sklepie zielarskim (30 ml, cena 23 zł). Dowiedziałam się o nim od mojej kosmetyczki, która poleciła mi go na wypryski, okresowe zmiany trądzikowe oraz alergię na słońce, która męczy mnie każdego lata. Dowiedziałam się, że można go stosować także na włosy - przeciwdziała wypadaniu włosów. Od dziś zaczynam stosowanie, będę Was informować czy stan skóry i włosów się poprawia. Próbowałyście kiedyś olejku z czarnuszki? Jakie są Wasze doświadczenia?



Ściskam,

6 komentarzy:

  1. Super! Sama mam problemy z cerą (ahh..ten wiek) więc chętnie będę czytać ;-)
    Może mój blog Ci się spodoba, ja twój zaobserwowałam :)
    http://julialukaszek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam pomóc! Osiem lat borykałam się z problemami skórnymi, więc czas przekazać swoją wiedzę innym. Jako dermokonsultantka brytyjskiej firmy, największej w branży farmaceutycznej w Polsce, mogłam pomóc swoim pacjentom. Teraz pojawił się pomysł podzielenia się swoją wiedzą w formie bloga. Także cieplutko zapraszam na następne posty:) Chętnie odwiedzę Twoją stronę, całuję.

      Usuń
  2. Pierwszy post i już mi się podoba :) Obserwuję, na pewno często będę tu zaglądać. Super wszystko napisane. Oby tak dalej! Pozdrawiam i powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za te przemiłe słowa :) Dobrze jest wiedzieć, że nie pisze się do przysłowiowej ściany i że idzie się w dobrym kierunku, że można kogoś zainteresować, komuś pomóc, czy nauczyć czegoś nowego. Mam nadzieję, że następne posty spodobają Ci się równie mocno :)

      Ściskam, Mia

      Usuń
  3. Zgadzam się, że oczyszczanie to podstawa. Święte Trio to oczyszczanie, złuszczanie i nawilżanie. Niestety kobiety bardzo często oczyszczają cerę powierzchownie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio rozmawiając z przyjaciółką dowiedziałam się, że w ogóle nigdy nie próbowała oczyszczania manualnego zaskórników, bo nie wiedziała jak to się robi. Trzeba koniecznie promować takie zabiegi wśród kobiet w każdym wieku, bo to klucz do pięknej skóry!

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Dzięki nim mogę poznać Wasze zdanie i przede wszystkim trafić na nowe strony, warte uwagi.