czwartek, 9 kwietnia 2015

(Anty)ciążowa kosmetyczka

Ciąża to najpiękniejszy okres w życiu każdej kobiety. Do obowiązków przyszłej mamy należy troska o organizm swój i swojego potomstwa. Na szczególną uwagę zasługuje kwestia pielęgnacji skóry. Czy w czasie ciąży można wciąż używać tych samych kosmetyków, co przed ciążą?

Stan skóry każdej kobiety zmienia się wraz z zajściem w ciążę. Odpowiedzialne za to są wahania hormonów. Podwyższenie poziomu estrogenów powoduje, że cera staje się gładka i promienna. Wiąże się to także z przesuszeniem skóry i uwrażliwieniem jej na promieniowanie UV oraz niektóre substancje znajdujące się w kosmetykach. Pod wpływem hormonów następuje wzmożona produkcja melanocytów, w związku z czym skóra staje się bardziej podatna na przebarwienia. Dbałość o dobór odpowiednich preparatów do codziennej pielęgnacji musi więc uwzględniać podatność skóry na alergie i podrażnienia, a także musi mieć na względzie składniki, które mogą zaszkodzić dziecku. Niektóre substancje mają bowiem zdolność przenikania przez skórę matki do łożyska, wnikając tym samym do krwiobiegu nienarodzonego dziecka, co może powodować wady rozwojowe płodu. Co prawda mogą one, ale nie muszą wywoływać negatywnych skutków. Sporządziłam małą ściągawkę dla przyszłych mam, która pomoże w doborze odpowiednich kosmetyków do codziennej pielęgnacji. Miała być to "ciążowa kosmetyczka", ale koniec końców wyszła "anty-ciążowa", gdyż skupiłam się na tym czego jest najlepiej unikać szukając odpowiedniego dla siebie kosmetyku.

  1. Alkohol alcohol denat., alcohol, ethanol, isopropyl alcohol, benzyl alcohol, propylene glycol, butylene glycol, ethylene glycol, amylcinnamyl alcohol, cinnamyl alcohol, anise alcohol, lanolin alcohol, acetylated lanolin alcohol, arachidyl alcohol, C20-C40 alcohols, cetyl alcohol, cetearyl alcohol, isocetyl alcohol, stearyl alcohol, mirystyl alcohol, palm alcohol, octadecanol, heksadecanol, glycerin, glucose, fructose, sacharose, sorbitol, mannitol, 
  2. Antyutleniacze, takie jak BHA, BHT – butylated hydroxyanisole (BHA), butylated hydroxytoluene (BHT),
  3. Barwniki – oznaczane są numerem i symbolem CI czyli Colour Index, np. CI 77288,
  4. Chemiczne filtry przeciwsłoneczne – benzophenone-3, benzophenone-4, octinoxate (octyl methoxycinnamate), homosalate, octyl salicylate, avobenzone (butyl methoxydibenzoylmethane), octocrylene, ensulizole (phenylbenzimidazole sulfonic acid),
  5. EDTA – disodium ethylenediaminetetraacetic acid (disodium EDTA),
  6. Estradiol – E2 (żeński hormon płciowy z grupy estrogenów, występujący najczęściej w kremach recepturowych przepisywanych przez lekarzy dermatologów),
  7. Ftalany – phthalate, np. diethyl phthalate; w kosmetykach występują także pod nazwami DEP, DEHP, DMP, BBP,
  8. Palmitynian izopropylu – isopropyl palmitate,
  9. Kofeina i wyciąg z kasztanowca – caffeine, aesculus hippocastanum seed extract,
  10. Parabeny i konserwanty triclosanmethyldibromoglutaronitrile, imidazolidinyl urea, diazolidinyl urea, cetylpyridinium chloride, chlorhexidine, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, triclosan, 2-bromo-2-nitropropane-1,3 diol, phenoxyethanol, cetrimoniumbromide, methylparaben, ethylparaben, propylparaben, butylparaben, isobutylparaben, benzylparaben,
  11. Kwasy azelainowy, glikolowy, kojowy oraz salicylowy (jego pochodne) – azelaic acid, glycolic, kojic acid, salicylid acid (BHA),
  12. Kwasy alfa-liponowe (ALA) – alpha lipoic acid,
  13. Kwasy alfa-hydroksylowe (AHA) – alpha hydroxy acid (w stężeniu powyżej 5%),
  14. Nadtlenek benzoilu – benzoylis peroxidum,
  15. Olejek sojowy (oraz wyciągi z soi), bergamotowy, rozmarynowy – soyabean oil, citrus aurantium bergamia (bergamot) fruit oil, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf oil,
  16. Olejki eteryczne m.in. citrus medica limonum (lemon) peel oil, citrus paradisi (grapefruit) peel oil, hyssopus officinalis (hyssop) oil, citrus sinensis dulcis (orange) peel oil, lavandula angustifolia (lavender) oil,
  17. Pochodne olejów mineralnych z przemysłu petrochemicznego – mineral oil, vaseline, petrolatum, ceresin, cera microcristallina, ozokerite, isododecane, isohexadecane, isobutane, isopropane,
  18. Silikony – ich nazwy zazwyczaj kończą się na  -methicone, -silicon, -siloxane, -silanol; są to np. cyclomethicone, cyclopentasiloxane, trimethylsilylamodimethic, trimethylsiloxysilicate,
  19. Sodium Laureth Sulfate (SLS),
  20. Specjalistyczne kosmetyki na bazie alg – spirulina platensis (spirulina) powder,
  21. Substancje zapachowe amyl cinnamal, anise alcohol, amylcinnamyl alcohol, benzyl benzoate, benzyl alcohol, benzyl cinnamate, benzyl salicylate, citronellol, cinnamyl alcohol, farnesol, cinnamal, hexyl cinnamal, citral, butylphenyl methylprioponal linalool coumarin, limonene, eugenol, linalool, geraniol, methyl 2-Octynoate, hydroxycitronellal, alpha-isomethyl ionone, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene, carboxaldehyde, evernia prunastri extract isoegenol, everinia furfuracea extract (więcej o substancjach zapachowych przeczytasz w moim poście poświęconym tego zagadnieniu, który jest dostępny tutaj),
  22. Witamina A i jej pochodne (retinol i retinoidy) – hydrogenated retinol, caprylic/capric triglyceride,
  23. Witamina C – ascorbic acid.
Niektóre z powyżej wymienionych składników mogą działać bądź toksyczne dla organizmu matki i dziecka, bądź rakotwórczo. Niektóre z nich mogą także wywołać poronienie (zwłaszcza w trzecim trymestrze), powodować zaburzenia spermatogenezy u chłopców w okresie dojrzewania i dorosłości, zaś u płodów żeńskich grożą przedwczesnym pokwitaniem (ftalany). Nie istnieje jednakże duże prawdopodobieństwo wystąpienia takich skutków. Dużo istotniejsze jest działanie tych substancji na stan skóry przyszłej mamy. Pamiętać trzeba, że skóra w trakcie ciąży jest bardziej wrażliwa i nie jest się w stanie przewidzieć co ją uczuli. Ponadto, składniki takie jak witaminy A i C zwiększają ryzyko powstania przebarwień, a skóra kobiety w ciąży jest przecież bardziej wrażliwa na promienie UV i podatna na przebarwienia przez wzmożoną produkcję melanocytów.

Przede wszystkim powinny więc uważać te kobiety, które przed zajściem w ciążę używały kosmetyków przeciwtrądzikowych, odżywczych, regenerujących, przeciwzmarszczkowych, wybielających przebarwienia, antycellulitowych lub wyszczuplających. Najprawdopodobniej w trakcie ciąży nie będą mogły już ich używać. Kosmetyki przeciwtrądzikowe zawierają alkohole, nadtlenek benzoilu i kwasy, przeciwzmarszczkowe zaś są zazwyczaj na bazie retinolu (witaminy A), witaminy C lub kwasów. Witaminy A i C są też zazwyczaj składnikami preparatów wybielających przebarwienia. Należy też odstawić kremy wyszczuplające i antycellulitowe, które są na bazie kofeiny lub wyciągu z kasztanowca. 

Najlepszym wyborem w czasie ciąży są kosmetyki naturalne, które poddane zostały testom dermatologicznym i aplikacyjnym (sprawdź atesty i skład produktu). Zamiast kosmetyków wyszczuplających możesz używać specjalne preparaty apteczne na rozstępy z atestem Instytutu Matki i Dziecka oraz kosmetyki poprawiające napięcie skóry, które mają w składzie witaminę E, ekstrakty z miłorzębu japońskiego, arniki górskiej, bluszczu lub skrzypu. Na wzmocnienie naczyń krwionośnych pomogą preparaty z wyciągiem z kwiatu bzu czarnego, miłorzębu japońskiego, nasion winogron i aronii. Kosmetyki przeciwtrądzikowe możesz zastąpić tonikiem oczyszczającym bezalkoholowym (np. z wyciągiem z ogórka, rozmarynem, rumiankiem) lub kremem z olejkiem z drzewa herbacianego, który ma silne działanie antyseptyczne. Sprawdzą się także naturalne maseczki na bazie drożdży. Kosmetyki przeciwzmarszczkowe zastąp tymi na bazie kwasu hialuronowego. Bezpieczne dla przyszłej mamy są także allantoina, panthenol, mocznik, olej z ogórecznika i awokado, olejek jojoba i olejek z ziaren pszenicy.

Całuję,




18 komentarzy:

  1. Tak patrząc na listę składników, których nie powinno być w kosmetykach stosowanych u kobiet w ciąży to chyba większość kosmetyków odpada. Nie sądzę, że ciężarna zrezygnuje z żelu zawierającego SLS, czy kremu z parafiną. Fakt są składniki zakazane jak kwasy, wiatamina A i jej pochodne oraz olejki eteryczne. Jednak nie przesadzajmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego zaznaczyłam, że mogą one wywołać skutki uboczne, ale wcale nie muszą. Wypisałam wszystkie - do kobiety należy zdanie, z których kosmetyków zrezygnuje. Osobiście jestem hipochondryczką, dlatego tak dokładnie sprawdziłam każdy składnik ;)

      Usuń
    2. zależy jakie ciężarna ma podejście do zdrowia swojego dziecka. jest taki wybór kosmetyków bez sls parabenów i kremów bez parafiny, że spokojnie można sobie coś wybrać nie szkodząc własnemu dziecku. pisze ciężarna, nie używająca tych składników (da się :).

      Usuń
  2. Love this! ♥ Good luck!

    adoorablee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile mi wiadomo kosmetyki nie mogą zawierć substancji TOKSYCZNYCH ani RAKOTWÓRCZYCH bo każdy kosmetyk podlega restrykcyjnym normom bezpieczeństwa używania ich przez użytkownika. Panuje też dużo mitów niczym nie popartych że jakieś substancje np Parabeny są rakotwórcze-to jeden z najstarszych mitów. a tymczasem parabeny są jednymi z najlepiej przebadanych konserwantów na rynku. Nie piszę że trzeba używać kosmetyków w konserwantami ale jednak 95% z nich je posiada ukryte pod inną nazwą. Większość subrtancji kosmetycznych nawet tych "wchłanialnych" czy "wnikalnych" nie dociera do głębiej niż do "głębszej" warstwy NASKÓRKA nie mówiąc już o tym że nie dostają się ona do krwoobiegu i łarzyska i dziecka. Kobieta w ciąży powinna uważać na zmiany kosmetyków w ciąży i testowania nowości bo to może spowodować nieoczekiwaną reakcje skóry.W ciąży trzeba także uważać na kosmetyki naturalne (jeśłi przed ciążą się z nich nie korzystało) bo mają one wiele substancji (pochodzenia naturalnego) które mogą uczulić. Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi substancje z pochodnymi witaminy A, sub zapachowymi, ftalany, kwasy czy barwnikami bo mogą one w czasie ciąży uwrażliwić skórę i powinno skonsultować się ich dalsze używanie z ginekologiem. Jest tu też wymienionych wiele substancji które nie mają żadnego negatywnego wpływu na ciąże, płód itp. W alkoholach które wymieniłaś jest wiele takich które odpowiadają za formę kosmetyku, konsystencję ale nie są one groźne dla skóry bo wyparowują po kontakcie z nią. Żeby nie było że się wymądrzam a niewiadomo kim jestem to z wykształcenia jestem Mgr kosmetologii.
    Ciesze się że poruszasz takie tematy ale prosiłabym nie wprowadzać nastroju zagrożenia dla przyszłej mamy i dziecka bez potrzeby, uwierz mi jestem mamą dwóch córek i wiem że w ciąży i tak wszystko wydaj się straszne, niepotrzebie tak straszyć jeszcze tym że zaatakuję jakąś przyszłą mamę jej krem czy tonik.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że źle odebrałaś cel tego posta :). Chodziło mi właśnie o to, że te substancje mogą powodować podrażnienie skóry. Chciałam skupić się na tym, że skóra w ciąży jest uwrażliwiona oraz bardziej skłonna do powstawania przebarwień, zaś przy okazji wymieniłam też niektóre składniki, takie jak pochodne witaminy A i inne, które mogą mieć wpływ na rozwój dziecka (nie jest to nie wiadomo jak wielkie zagrożenie, ale warto być tego świadomym). Parabeny nie są szkodliwe dla organizmu, ale mogą powodować reakcje alergiczne. Podobnie olejki eteryczne i inne. Tak samo, jak kosmetyki, które używane były przed ciążą, mogą powodować podrażnienia. Wypisałam więc wszystko to, co może mieć negatywny wpływ na skórę przyszłej mamy, czyli wszystkie te składniki, które najczęściej powodują podrażnienia skóry. Tak jak napisałam, wszystko trzeba przetestować na własnej skórze. To, że wypisałam wszystkie potencjalnie szkodliwe składniki, nie oznacza, że każdy z tych składników jest szkodliwy dla każdej kobiety. Nie widzę tutaj także wprowadzania nastroju zagrożenia, gdyż każda mama podejmuje samodzielnie decyzję o swojej pielęgnacji zgodnie z własnym doświadczeniem, a także o tym, z których składników w kosmetykach zrezygnuje. Podałam więc wszystkie składniki, żeby każda kobieta mogła sama zdecydować, co wyeliminuje ze swojej codziennej pielęgnacji, a także żeby dać ogólny obraz tego, co może podrażnić i tak już uwrażliwioną w czasie ciąży skórę. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Twoja odpowiedzi jest w zdecydowanie w lepszym stylu (emocje) niż post bo chodziło mi głównie o to zdanie:
      "Powyżej wymienione składniki mają udowodnione działanie bądź toksyczne dla organizmu matki i dziecka, bądź rakotwórcze. Niektóre z nich mogą także wywołać poronienie (zwłaszcza w trzecim trymestrze), "
      Uważam że jest straszące a odpowiedziałaś na spokojnie że mogę podrażniać, powodować alergie czy uwrażliwić i wydaje mi się że własnie z takich słów powinien się składać się głównie ten post bo jeśli ktoś nie doczyta to zostanie mu w głowie tylko TOKSYCZNE I RAKOTWÓRCZE. Pozdrawiam również.

      Usuń
    3. A widzisz, zjadłam gdzieś "niektóre z powyższych składników", zamiast "powyższe składniki"! Zaraz poprawię, dzięki za korektę :)

      Usuń
    4. Poprawiłam cały akapit :)

      Usuń
  4. Moim zdaniem to jest takie straszenie- Sodium Laureth Sulfate jest nawet w szamponach johnson's baby i biały jeleń. Proszę o podanie szamponu, który nie zawiera tego składnika

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwazam ze tutaj autorka napisala wyraznie " co mozna a czego nie". Macie mozliwosc wyboru. To kazda z nas odpowiada i za siebie i za swoje malenstwo. Jezeli chcesz uzywac kwasow czy wit A to prosze bardzo robisz to na swoja odpowiedzialnosc- ale pomysl tez swoim dzidziusiu bo kto ma o nim myslec i go chronic jak nie ty sama. Sama jestem w 8 miesiacu ciazy i od poczatku wyrzucilam wszystkie drogeryjne zele toniki kremy itp. i uzywam duzo mniej kosmetykow i przede wszystkim naturalne, nikt mi tego nie nakazal i nikt mnie nie straszyl - kieruje sie tylko zdrowiem mojego dziecka po co kusic los jak mozna z czego zrezygnowac, a i tak kazda z nas zrobi jak uwaza, podrawiam wszytkie przyszle mamy te co martwia sie o nasze dzieci i te co martwia sie o swoj wyglad...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy moje drogie znalazłyście może konkretne kosmetyki, które w ogóle nie zawierają wskazanych w poście substancji? Zwłaszcza mam na myśli krem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to jest, że będąc w ciąży trzeba nawet uważać na to jakie kosmetyki będziemy stosować. Ja praktycznie cały czas czytałam kalendarz ciąży https://plodnosc.pl/kalendarz-ciazy/38-tydzien/ i wtedy już wiedziałam co jest wskazany w danym tygodnie, a co lepiej jest odstawić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kosmetomama otóż to! Głos rozsądku. W pierwszej ciąży bałam się czegokolwiek używać, bo niby wszystko mogło zaszkodzić dziecku. Teraz jestem w drugiej ciąży i już tak nie przeżywam. Konsultowałam z dwójką lekarzy zgodnie twierdzili, że przez skórę wchłania się do krwiobiegu max. 2% aplikowanych na skórę kosmetyków. Ostatnio czytałam, że jacyś naukowcy sprawdzali czy alkohol z kosmetyków w ogóle, w jakimkolwiek stopniu przenika do krwiobiegu i okazało się, że nie. Taka prośba mamy przestańcie straszyć inne mamy, bo stres ma dużo gorsze konsekwencje niż jakiś szampon z SLSem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Wzielam do ręki odzywke do włosów gdzie napisane na niej jest 99% skadnikow pochodzenia naturalnego. I Wiadomo znalazłam w skladzie substacje wymienione na liscie. Czy zna Pani takie kosmetyki, ktore nie maja substancji z listy? Latwo pisac czego nie, ale moze jakas podpowiedz dla kobiet jakie kosmetyki sa bezpieczne. Czy ktos moze sie podzielic? Jakie marki? Serie itp.? Tylko prosze nie pisac, ze to bedzie reklama..come on..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Dzięki nim mogę poznać Wasze zdanie i przede wszystkim trafić na nowe strony, warte uwagi.